Pilot i pasażer motoparalotni spadli w poniedziałek w okolicy Warty w Koninie. Ekipa kilkudziesięciu ratowników szukała ich przez blisko godzinę, wykorzystując do tego celu łódź. Ostatecznie w zaroślach odnaleźli ich strażacy. Obaj mężczyźni przeżyli, ale odnieśli znaczne obrażenia.
Całą sytuację zauważył w poniedziałek wieczorem mężczyzna przebywający w rejonie Warty. O spadających motoparalotniarzach powiadomił służby ratunkowe. Na miejsce udali się policjanci i strażacy.
Odnalezieni w krzakach
Jak wyjaśnił Michał Karczewski z PSP w Koninie, ze względu na rozległy teren poszukiwania prowadzone były zarówno na rzece przy użyciu łodzi, jak i po obu jej stronach. Do działań skierowano 34 osoby z jednostek OSP KSRG Konin-Chorzeń, OSP Starówka oraz zawodowych Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych nr 1 i 2 w Koninie. Około godziny 20:00 ochotnicy z Chorzenia natknęli się na poszkodowanych w zaroślach.
Pilot z obrażeniami klatki piersiowej trafił do szpitala. Pasażer doznał uszkodzenia głowy oraz nogi. Motoparalotnia spadła z wysokości ponad 100 metrów.